Lofoty to nie tylko, jak reklamują broszury, „Perełka Skandynawii”, to istny raj dla płetwonurków, wędkarzy oraz turystów pragnących aktywnie spędzić urlop. Zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia. To magiczne miejsce. Wyspy słyną ze stromych zboczy gór- wyrastających prosto z morza, lazurowej wody, białych piaszczystych plaż i dziewiczej przyrody.
Dzięki niezwykłemu położeniu geograficznemu -ok 300 km za kołem podbiegunowym oraz obecności ciepłego prądu morskiego Golfsztromu, Lofoty są unikalnym miejscem do nurkowania. Zanurzając się w wodach Lofotów można zapomnieć o całym świecie, falujące brunatnice, przepiękne ściany, wszechobecnie panujący spokój, obłędne meduzy, wielkie rozgwiazdy, dorsze, kraby, krabiki, ślimaki nagoskrzelne i cała arktyczna sceneria – zimna, surowa i fascynująca. Obowiązkowym punktem każdego programu jest zawsze nurkowanie na wraku MS Hadsel. Wrak długości 72 m, leży na głębokości ok 46 m. Zimne wody spowodowały, że zachował się w świetnym stanie. Wrak jest cały porośnięty fantastycznymi ukwiałami. Wygląda mega majestatycznie, szczególnie, kiedy można spojrzeć na niego z perspektywy.
Magia jest też na lądzie. Krajobrazy zapierają dech w piersiach. Stromo opadające fiordy, drewniane domki rybackie i słońce, które w lecie nie zachodzi, a zimą ustępuje miejsca tańczącej zorzy polarnej. Podróż na miejsce jest podróżą na przysłowiowy koniec świata, to ten „koniec świata” warty jest każdego zmęczenia, wszystkich wyrzeczeń oraz każdych pieniędzy.