Borneo przeżyliśmy ekscytujący rafting szlakiem łowców głów i podglądaliśmy życie w kurczącej się niestety znacznie – dżungli, podziwialiśmy też absolutnie wyjątkowy pod każdym względem Singapur. Jak przystało jednak na wyprawę nurkowo- turystyczną to nurkowanie było głównym celem naszej podróży na drugi koniec świata- i powiedzieć można krótko- WARTO BYŁO! Sipadan to ten – a w zasadzie chyba jedyny już-rejon naszego globu, który wraz z upływem lat zyskuje. Archipelag wysp Sipadan, Mabul i Kapalai to WIELKI BŁĘKIT, ogrom życia i tego w skali micro i tego w skali macro, ławice ryb, setki żółwi, tysiące ryb rafowych, niezliczone ilości rekinów, napoleonów, crocodile fish, obłędne bumphead parrotfish, ławice barakud, mantisy, przeróżne ślimaki, krewetki, mureny i te małe i te duże i giganty wręcz, ośmiornice, skorpeny, stone fishe, frog fishe, scorpion leaf fish, fletnice- w całych ławicach, to miejsce gdzie ogrody koralowe faktycznie wyglądają jak przepiękne ogrody z setkami gatunków korali twardych i miękkich. Co więcej ochrona środowiska morskiego jest na tyle tam dobrze zorganizowana, że zwierzaki gardzą nieśmiałością, wręcz mają parcie na szkło i to w grupach- pierwszy raz w naszej karierze zdarzyło nam się to, aby robiąc podwodne zdjęcia skupiać się na dobrym kadrze, bo zbyt wiele zwierzaków chciało w nim na raz być. Mimo, że na wyprawach do Malezji – zawsze działo się to pozostajemy z niedosytem, na kolejny Sipadan możemy zaprosić Was już dziś. W to miejsce będziemy wracać z ogromną przyjemnością.